Atlas wysp odległych

Twórcy spektaklu wybrali dziesięć z pięćdziesięciu, opisanych przez autorkę wysp, i stworzyli wokół nich wyjątkowe, oryginalne widowisko, które jest niezwykle spójne w formie i treści.

Wybrano bardzo różne historie z różnych czasów, tym samym zachowując różnorodność tematów i nastroju opowieści - od bardzo brutalnych po zabawne czy refleksyjne. Wykorzystano między innymi historię o słynnej pilotce Amelii Earhart, która zaginęła na Oceanie Spokojnym w pobliżu Wyspy Howland podczas próby okrążenia Ziemi wzdłuż równika, opowiedziano o dramatycznej wyprawie Ferdynanda Magellana w 1520 roku, a także o wyprawie "miłośników" i badaczy ptaków na Wyspę Niedźwiedzią (brutalna i piękna zarazem scena polowania na ptaki) czy polowaniach w zatoce wielorybników na Wyspie Zwodniczej.

Ta piękna plastycznie, fascynująca opowieść przeznaczona jest dla widzów od lat 13 do stu. Ale także dorośli będą nią zachwyceni, bo jest to wspaniały teatr - pobudzający wyobraźnię za pomocą wszystkich możliwych środków wyrazu: ruchu, światła, dźwięku, obrazu i słowa. To nowoczesne przedstawienie, które chętnie bym zobaczyła jeszcze raz.

Do stworzenia scenicznej adaptacji docenionej przez czytelników na całym świecie, oraz przez krytyków, książki Judith Schalansky, Zákostelecký użył kilkudziesięciu pomysłowo wykonanych planszet z budzącymi zachwyt własnymi ilustracjami, którymi ubrani na czarno aktorzy - Magdalena Bednarek, Magdalena Gładysiewicz, Kamil Marek Kowalski, Jacek Majok i Jakub Ehrlih - występujący w zastępstwie za kontuzjowanego Piotra Srebrowskiego - przez cały czas trwania spektaklu z mistrzowską precyzją operują, powołując do życia tekturowe postaci - ludzkie i zwierzęce, i animując elementy scenografii za pomocą m.in. kamer rejestrujących i wyświetlających obrazy na żywo. Dziesięć scenicznych miniatur powstaje ponadto z użyciem efektów iluzji i teatru cieni, stanowiąc wizualną ucztę, która zachwyca i młodszych widzów, i starszych.

Niezwykle przemyślana i oryginalna jest więc forma teatralna nowej premiery Teatru Miniatura, znakomicie oddająca niepowtarzalny klimat nieodkrytych wysp. Do rzadko spotykanego na taką skalę wysmakowania wizualnego dochodzi nastrojowa, udanie budująca tło muzyka, którą do spektaklu skomponował Martin Husovský - pochodzący ze Słowacji muzyk, współzałożyciel i frontman zespołu Komajota, a także nagradzany kompozytor muzyki teatralnej i filmowej.

Sceniczna adaptacja Zákostelecký'ego urzeka pomysłowością i wykonaniem. Jakby tego było mało - znakomicie prowadzona jest też dramaturgicznie. To zasługa czeskiego reżysera, ale i kierowniczki literackiej Teatru Miniatura Agnieszki Kochanowskiej. Na ogromne brawa zapracował też cały zespół aktorski, który znakomicie odnajduje się w niecodziennej dla Miniatury formie inscenizacyjnej, bardzo bogatej w środki, w której jednocześnie aktorzy stanowią animatorów i narratorów.

Bardzo, bardzo mocna propozycja teatralna, którą z całą pewnością warto zobaczyć - i to nie raz.